Życie jest krótkie jak sen majowy. I pędzi wciąż naprzód jak strzała. Dla nas jest ono tylko jedną chwilą – nie pozwól, by się ta chwila zmarnowała. Moc życzeń z okazji 50. urodzin. Każdego kiedyś to czeka, życie płynie jak ta rzeka. Dzisiaj jest Twój dzień wspaniały, pięćdziesiąte urodziny, więc Ci życzę, mój Kochany,
🏳️🌈👑Mąż&Króla👑🏳️🌈 (@marcin_piotr_official) na TikToku |Polubienia: 31.6K.Obserwujący: 4.4K. ️Szczęśliwy ️ 🏳️🌈Ślub 10.12.2022r.Marcin&Piotr🏳️🌈 ️Wariacik M&P ️ ️ ️.Obejrzyj najnowszy film 🏳️🌈👑Mąż&Króla👑🏳️🌈 (@marcin_piotr_official).
Efekty pracy ortodonty dr Anny Stach 10 tygodni i widać znaczną poprawę Pochwalimy się pełnym efektem leczenia za pewien czas www.kass-dent.pl
"Gdy przyjdzie chwila, jak orły zwycięskie spadniecie na wroga - mówił na ćwiczeniach 23 września 1941 roku gen. Władysław Sikorski - i przyczynicie się pierwsi do wyzwolenia naszej ojczyzny. Jesteście odtąd Pierwszą Brygadą Spadochronową".
3.3M views 1 month ago. Kacper Pluta - TO JEST TA CHWILA (Official Video)#discopolo #disco #kacperplutaDownload/streaming: https://mugo.lnk.to/Tojesttachwila ️Facebook: https://www
Nagranie zrealizowane w domach i studiach muzyków. Muzyka: Krzysztof Cugowski/Romuald Lipko, tekst Andrzej Mogielnicki,aranżacja, mix i mastering - Łukasz Po
5.2K views, 94 likes, 100 loves, 18 comments, 26 shares, Facebook Watch Videos from Chata Leona: Mówią o nas "Adwokaci Diabłów" bo dla nas pies jest
8LzJRoO. I know that such moments as these Do not happen too often, Such moments like these This is our victory The power of good memories again I'm breathing, this is my day, And that's reason why I take break for life. To the glory of spontaneity grabs while distrusting the future. It's the perfect moment To feel again Energy of the people, which you understanding without words. To all sides of the world! I send this energy Now all hands up because Such moments like these Do not happen too often, Such moments like these This is our victory I know that moments like these Do not happen too often, Such moments like these This is our victory I know that moments like these Do not happen too often, Such moments like these This is our victory Believe that there are moments Worth living. Believe that you have the strength To break through the wall of his weaknesses. It's the perfect moment To feel again Energy of the people, which you understanding without words. To all sides of the world! I'm send this energy This is our awakening because Outside borders of the fact, Expanding circles of consciousness. I would not give to those moments with the band lasted longer than the route LA - Bangkok. Would have been in my head like the first time, is a priority for me and believe me brother. Fuck cash is not a problem, when you smile like in commercials for Colgate and keep up the good and the piece will continue to wound the watch you like bang! You'll have goose-flesh like you're fired distortion of the guitar. Unbeliveable, columns are burning And sounds'll heal you like duomox. Tell dudes, let them throw on the play, a passion for loop, not bitter de luxe. Do not come to life for too seriously, and treat every moment like the last one. Such moments like these Do not happen too often, Such moments like these This is our victory I know that such moments as these Do not happen too often, Such moments like these This is our victory
Stare Dobre Małżeństwo . Opublikowano w Teksty - Stare Dobre Małżeństwo Przyda się ta chwila Stare Dobre Małżeństwo Daj nam oddechu G pełną garść F9 Na chwilę - Boże C zwolnij czas G C Niech choćby czasem G maj nam trwa F9 Tyle co stycznie C G trzy lub dwa C Czasu ci Boże D nie ubędzie e Ty wszystko możesz C jesteś wszędzie G C A nam się przyda C taka chwila D Żeby nad życiem C D się zatrzymać G C G C Daj nam miłości pełną garść Na chwilę - Boże zwolnij czas Niech nie ucieka tak jak mgła Niech się dodaje dzień do dnia Czasu ci Boże nie ubędzie Ty wszystko możesz jesteś wszędzie A nam się przyda taka chwila Żeby nad życiem się zatrzymać
Tekst piosenki: Chwile jak te Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › Ja wiem, że takie chwile jak te Nie zdarzają się zbyt często Takie chwile jak te To nasze zwycięstwo Mocą dobrych wspomnień znów Oddycham, to jest mój dzień Dlatego biorę wolne od życia Ku chwale spontaniczności Łapie chwilę nie ufając przyszłości To idealny moment, żeby poczuć znów Energię ludzi, których rozumiesz bez słów Do wszystkich świata stron! Wysyłam tę energię Teraz wszyscy łapy w górę bo... Takie chwile jak te Nie zdarzają się zbyt często Takie chwile jak te To nasze zwycięstwo Ja wiem, że takie chwile jak te Nie zdarzają się zbyt często Takie chwile jak te To nasze zwycięstwo Uwierz, że są chwile Dla których warto żyć Uwierz, że masz siłę By przebić się przez mur swych słabości To idealny moment, żeby poczuć znów Energię ludzi, których rozumiesz bez słów Do wszystkich świata stron! Wysyłam tę energię To jest nasze przebudzenie bo... Poza granicami rzeczywistości Poszerzamy kręgi świadomości Wiele bym dał by te chwile z bandą Trwały dłużej niż trasa LA - Bangkok By zostały w głowie jak pierwszy raz To dla mnie priorytet i wierz mi brat Pieprzyć hajs to nie problem, kiedy uśmiechasz się jak na reklamach Colgate I oby tak dalej, a ten kawałek będzie stale nakręcał cię jak zegarek Bang! Przejdą cię ciary jakbyś odpalił przester z gitary I nie do wiary kolumny płoną, a dźwięki uleczą cię niczym duomox Powiedz ziomom, niech wrzucą na luz Jak pasję na loop, a nie gorzką deluxe. Do życia nie podchodź poważnie zanadto, a każdą chwilę traktuj jak ostatnią! Takie chwile jak te Nie zdarzają się zbyt często Takie chwile jak te To nasze zwycięstwo Ja wiem, że takie chwile jak te Nie zdarzają się zbyt często Takie chwile jak te To nasze zwycięstwo Takie chwile jak te Nie zdarzają się zbyt często Chwile jak te To nasze zwycięstwo Takie chwile jak te, uoouoo Chwile jak te Chwile jak te Hmm To ja wiem, że takie chwile jak te I know that such moments as theseDo not happen too oftenSuch moments like theseThis is our victory The power of good memories againI breathe, this is my dayI take free lifeTo the glory of spontaneityShe grabs while distrusting the futureIt's the perfect time to feel againEnergy of the people who understand without wordsTo all sides of the world!I send this energyNow all paws up because ...Such moments like theseDo not happen too oftenSuch moments like theseThis is our victoryI know that such moments as theseDo not happen too oftenSuch moments like theseThis is our victoryBelieve that there are momentsWorth livingBelieve that you have the strengthTo break through the wall of his weaknessesIt's the perfect time to feel againEnergy of the people who understand without wordsTo all sides of the world!I send this energyThis is our awakening because ...Beyond the borders of realityExpanding circles of consciousnessI would not give to those moments with the bandLasted longer than the route LA - BangkokWould have been in my head the first timeIt's a priority for me and believe me brotherFuck hajs is not a problem,when you smile like commercials for ColgateI wish them luck, and this piece will continue to wound the watch you likeBang!Ciara you goyou're fired overdrive guitarI can not believe burning column, and sounds like you heal duomoxTell ziomom, let him throw on the playHow passion for loop, not bitter not come to life too seriously,and treat every moment like the last!Such moments like theseDo not happen too oftenSuch moments like theseThis is our victory I know that such moments as theseDo not happen too oftenSuch moments like theseThis is our victorySuch moments like theseDo not happen too oftenMoments like theseThis is our victory Such moments like these, uoouooMoments like these Moments like these HmmThis I know, that such moments as these Pobierz PDF Kup podkład MP3 Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Singiel zapowiadający nową płytę Kamila Bednarka. W piosence pojawił się współpracujący od dawna z Bednarkiem - Staff. Słowa: Kamil Bednarek, Staff Muzyka: Kamil Bednarek, Piotr Stanclik, Radosław Szyszkowski, Maciej Pilarz, Piotr Bielawski Rok wydania: 2014 Płyta: brak danych Ostatnio zaśpiewali Inne piosenki Bednarek (2) 1 2 9 komentarzy Brak komentarzy
Czy zastanawiałeś się kiedyś, ile w życiu zależne jest od chwili? Ile może zmienić jedna chwila? Na ilu rzeczach zaważyć? Czy pamiętasz chwilę, która odmieniła Twoje życie? Jakieś spotkanie, wypowiedziane (albo i nie) słowo, gest, podjęta decyzja czy otrzymana informacja zadecydowała, że Twoje życie potoczyło się dalej tak, a nie inaczej. Każdy z nas ma takie chwile, choć dostrzegamy je najczęściej z odległej perspektywy czasu. Czy ktoś w ogóle wie, ile trwa chwila? Jak mówi słownik języka polskiego, chwila to krótki odcinek czasu. Ale jak krótki? Czy chwila to sekundy czy minuty? A może kilkanaście minut? W każdym razie, chwila to mało, a jednak tak wiele może się w czasie jej trwania wydarzyć. Można coś zyskać, a można coś stracić. Bezpowrotnie i na zawsze. Bo tej chwili nie cofniesz. Akcja „Tej chwili” Douglasa Kennedy’ego dzieje się w dwóch planach czasowych. Jej narrator, amerykański pięćdziesięcioletni rozwiedziony pisarz, autor książek podróżniczych, pod wpływem otrzymanego z Niemiec listu, wraca wspomnieniami do roku 1984. Dwudziestosześcioletni Thomas znalazł się wówczas w podzielonym murem Berlinie, gdzie zamierzał gromadzić materiał do powieści o tym intrygującym go mieście. Jego mieszkaniem stał się Kreuzberg, wschodnia dzielnica RFN, tania, ordynarna w wyglądzie, przepełniona artystami, ćpunami i wszelkiej maści outsiderami, z podrzędnymi barami i wszechobecnym graffiti. Tu Thomas zamieszkał z Alastairem Fitzsimonsem-Rossem, uzależnionym od heroiny malarzem, aroganckim, ale w gruncie rzeczy życzliwym Brytyjczykiem. Szczęście dopisywało mu dalej – nawiązał współpracę z Radiem Liberty, amerykańską stacją mającą swój oddział w zachodnim Berlinie. A potem nadeszła ta chwila – jedna z tych, które wywracają spokojne życie do góry nogami – przypadkowe spotkanie w radiu z Petrą Dussmann, dysydentką z NRD. Niczym Romeo i Julia, oboje wiedzieli od razu, że to jest TO. Ta chwila, na którą czekali całe swoje życie. Ta osoba. Sielanka nie trwała jednak długo. Okazało się, że Petra skrywa sekret mroczniejszy niż Thomas był sobie w stanie wyobrazić. Przez antykomunistyczne działania męża i donosy przyjaciółki została uwięziona przez Stasi, policję polityczną NRD, która uznała ją za amerykańskiego szpiega i odebrała trzyletniego synka. Po kilku tygodniach została wydana Amerykanom i za ich sprawą zaczęła nowe życie, już po drugiej stronie muru. To zwierzenie jeszcze pogłębiło miłość Thomasa do Petry. Ale wkrótce miała nastąpić kolejna przełomowa chwila, chwila, w której wszystko w co Thomas wierzył, legło w gruzach. I na tym streszczanie fabuły musi się kończyć, bo powiedzieć więcej, to odbierać przyjemność z lektury. Ale wydarza się w książce jeszcze wiele. Zwroty o 180 stopni to asy w rękawie Kennedy’ego, którymi hojnie obdarza swoich czytelników. Nie wiem, czy bić mu za to brawo czy się na niego złościć. Nie wiem, czy jest pisarzem genialnym czy perfidnie zabawiającym się czytelnikiem. Czy sposób, w jaki zwodzi czytelnika jest denerwujący, czy błyskotliwy. Wiem tylko, że jego książka jest piekielnie dobra i wciągająca, bo czytelnik zostaje postawiony dokładnie w miejscu głównego bohatera i razem z nim przeżywa zaskoczenia i rozczarowania. Kennedy umie stopniować napięcie. „Ta chwila” wciąga od początku, ale z każdą stroną czyta się ją coraz łapczywiej, chcąc natychmiast przekonać się, co będzie dalej. I co najważniejsze, w przeciwieństwie do poprzedniej wydanej u nas powieści autora, „Kobiety z piątej dzielnicy”, „Ta chwila” nie traci w żadnym momencie na realizmie. Powiedzieć, że „Ta chwila” to powieść o miłości, to nic nie powiedzieć. Powiem więc, że to powieść o chwilach, które odmieniają życie. Powieść o miłości, zdradzie, wyborach, ucieczce, stracie. Historia, którą wymyślił autor jest nośnikiem wszystkich tych tematów, ale o jej wyjątkowości decyduje wyłącznie miejsce i czas, w którym się dzieje. Powieści o tamtych czasach, o systemie opartym o szpiegostwo i donosicielstwo, o ludziach poddanych ciągłej inwigilacji, powstaje zdecydowanie za mało. Książka Kennedy’ego obnaża działania policji politycznej Niemieckiej Republiki Demokratycznej w najprostszy, a zarazem najbardziej poruszający sposób – pokazując, co państwo robiło swoim obywatelom. Historia Petry mogła wydarzyć się naprawdę. Zwłaszcza, że jej motorem napędowym jest matczyna miłość, a ta sprawia, że jesteśmy gotowe na wszystko. Nawet na zdradę najukochańszej osoby. Trzeba też dodać, że znakomicie udało się Kennedy’emu odmalować lokalny koloryt ówczesnego Berlina na czele z jego wielokulturowością i rozrastającą się narkomanią. Przedstawiony został też kontrast między wschodem a zachodem. Miasto jest tu osobnym bohaterem, milczącym świadkiem ludzkich dramatów, ale i narzędziem w ręku skłóconego narodu. „Ta chwila” to powieść przerażająco smutna. Historia miłości tragicznej, utraconej, ale nie dającej o sobie zapomnieć, bo wielkiej. Historia uczucia, które wybuchło w jednej chwili i tak samo krótką chwilą zostało przekreślone. Książka o tym, jak przekonanie o własnej słuszności i chęć zemsty biorą górę nad innymi uczuciami. Tak poruszająca, że nie sposób nie traktować jej jako przestrogę. Przestrogę, by uważać na własne decyzje, bo to one mogą nieodwracalnie zmienić nasze życie. Malwina Sławińska
Samotność, której sami szukamy Osamotnienie w życiu to stan, którego się obawiamy i zrobimy wiele, żeby nie być osamotnionym. Ale często stan ten mylimy z samotnością, której tak naprawdę potrzebuje każdy z nas i której sami szukamy. Samotność to stan wyciszenia i ucieczki od innych, kiedy czujemy, że chwila samotności po prostu dobrze nam zrobi. Można by stan taki podciągnąć pod stan relaksu, ale ja uważam, że chwila relaksu i chwila samotności, to dwie różne chwile. Jednak obie bardzo nam czasem potrzebne. Nasze życie jest pełne zgiełku i różnych bodźców, które potrafią zmęczyć i przytłoczyć. W dodatku na topie jest życie w biegu i aktywne działanie. Uważamy, że każda wolna chwila nie powinna być zmarnowana. Szkoda nam czasu na zatrzymanie się nawet na chwilę. Jak mamy chociaż 5 minut to przeglądamy Facebooka, sprawdzamy maile, piszemy sms-a, albo spotykamy się z kimś. Byleby coś się działo… Ale czy zawsze trzeba żyć w takim zgiełku? Gdzie w tym wszystkim czas dla siebie? To właśnie chwila samotności i przebywanie w swoim towarzystwie pozwala nam, na poznanie własnych myśli i potrzeb. A może uciekamy do ludzi, bo nie lubimy siebie? Ale jak mamy poznać siebie, skoro nie pozwalamy sobie na przebywanie tylko ze sobą? Czy znamy siebie tak naprawdę? A może znamy tylko tą wersję siebie, która jest na pokaz dla innych, żeby to im się przypodobać? Chwila samotności pomoże nam zastanowić się, czy naprawdę jesteśmy tacy, jacy chcemy być. Po co nam chwila samotności? Może być też tak, że unikamy samotności, bo się jej boimy. Myślimy, że sami nie dalibyśmy rady. A przecież chodzi tylko o krótką ucieczkę w głąb siebie i poznanie bliżej, może właśnie własnych lęków. Może chwila samotności i spokoju, pozwoli nam dostrzec, że nasze obawy, które blokują nas przed wykonywaniem pewnych działań, nie są wcale takie straszne. Tylko to my uciekaliśmy od nich do innych ludzi, żeby o nich nie myśleć, żeby w razie czego inni byli blisko. A jeśli musimy podjąć jakąś ważną decyzję, to chwila samotności nie będzie dla nas najlepsza? Owszem możemy i powinniśmy słuchać rad i opinii innych, ale te czasem potrafią nieźle namieszać nam, w naszych postanowieniach. Czasem wbrew sobie robimy to, co doradzali nam inni, chociaż wewnętrznie czujemy rozczarowanie, bo przecież chcieliśmy inaczej. A może gdybyśmy w spokoju i samotności przeanalizowali, co dla nas dobre, nasza decyzja byłaby inna? Przecież chodzi o to, żeby spełnić oczekiwania swoje, a nie oczekiwania innych. A chociaż chwilowa niezależność od innych ludzi, nie jest zachętą do odrobiny samotności? Nie musimy na nikogo czekać lub spieszyć się, bo ktoś czeka. Możemy robić to co chcemy lub iść tam, gdzie chcemy, bez żadnych kompromisów. Możemy przekonać się, że jesteśmy samowystarczalni i na tyle odpowiedzialni, by decydować o niektórych wyborach. Taka świadomość potrafi mocno podbudować poczucie własnej wartości i uwierzyć w swoje możliwości. Sprawia, że bardziej sobie ufamy. Kiedy tylko mogę pobyć sama, moja nawet krótka, ulubiona chwila samotności, to czas na ciszę i spokój. Lubię wtedy zamknąć oczy lub patrzeć w jeden punkt. Pomaga mi to całkowicie się skupić. Potem wyobrażam sobie wielką, nieskazitelnie czarną plamę, nazywam ją magnesem. To jest moje myślenie o niczym. Do plamy z każdej strony, próbują przyczepić się jasno świecące problemy i różne bodźce. Niektórym się prawie udaje, ale walczę, żeby mój magnes je odpychał. Jeśli udaje mi się przez chwilę, nie myśleć o niczym, zaczynam zauważać siebie. Takie ćwiczenie mnie oczyszcza i wycisza. Mogę wtedy skupić się na swoich myślach. Lubię powoli i w spokoju przeanalizować, czy zrobiłam wszystko, co miałam zrobić… Czy o czymś nie zapomniałam… To z kolei pozwala mi na dalsze przemyślenia, bo wiedząc, że nie czeka na mnie nic pilnego, mogę dalej celebrować moją chwilę samotności. Przechodzę wtedy do planowania rzeczy, które powinnam zrobić. Często wsłuchując się w siebie stwierdzam, że tak naprawdę nie chcę tego robić, ale powinnam, bo się tego ode mnie oczekuje. Np. powinnam pomalować paznokcie, bo wszystkie kobiety malują, ale ja nie chcę, nie czuję takiej potrzeby. Ja ten czas wolę przeznaczyć na coś, co mnie naprawdę uszczęśliwi. Normalnie pewnie po prostu pomalowałabym te paznokcie i już. Ale pytając się czego ja chcę stwierdzam, że mi to nie jest potrzebne. Kiedy uświadomię sobie jakąś taką rzecz, czuję się wolna i szczęśliwa. Wiem, że nikt mnie do niczego nie może przymuszać. Czasem dziwię się, że nie wpadłam na to wcześniej, tylko nie wsłuchując się w siebie, ślepo wykonywałam to, czego oczekuje ode mnie “reszta stada”. Szczera rozmowa z samym sobą Lubię chwile samotności, bo lubię siebie i lubię swoje towarzystwo. Ale nie jest też tak, że uważam się za ideał. Chwila samotności pozwala mi poznać się lepiej. Pochwalić za coś, co mi samej imponuje, a czego inni nie dostrzegają lub nie jest dla nich na tyle ważne, żeby o tym wspominać. Czasem zrobię coś, z czego jestem totalnie dumna, ale dla innych to zwykła błahostka. Przecież nie będę się narzucać i krzyczeć całemu Światu “Widzieliście łał!” Wolę uśmiechając się do siebie w myślach lub przed lustrem, samą siebie pochwalić. Takie chwalenie siebie poprawia mi nastrój i motywuje. Lubię, gdy ktoś mówi do mnie “Aniu” i gdy się chwalę, to takiego zdrobnienia używam. Chwila samotności, to również czas na “opierniczanie samej siebie”. To czas, w którym bywam na siebie zła, bo nadal nie robię tego, czego sama od siebie oczekuję i co dla mnie byłoby dobre. Nie robię też tego, czego oczekują ode mnie inni i chociaż nie zawsze powinnam się tym przejmować, to jednak są rzeczy, które robić po prostu wypada, chociażby z szacunku do innych ludzi. Nie lubię, gdy ktoś zwraca się do mnie “Anka” i nigdy tego nie lubiłam. Ale kiedy jestem ze sobą sama i chcę na siebie nakrzyczeć, to tak właśnie się do siebie zwracam. To taka kara podkreślająca powagę sytuacji i dająca kopa. Nie ważne jak do siebie mówię, ważne, że ze sobą rozmawiam i słucham moich wewnętrznych pragnień. I nie chodzi tu wcale o gadanie na glos, co zresztą w chwilach samotności też bardzo lubię. Chwila samotności daje mi to, że mogę robić coś czego nie wypada robić przy innych. Mogę gadać na głos, mogę tańczyć, a nawet śpiewać wygłupiając się i fałszując. Mogę parodiować innych, chodzić niekompletnie ubrana i umalowana. Mogę zdjąć maskę powagi i przyzwoitości… mogę, bo jestem sama. Chwila samotności w chwili relaksu Czasem moja chwila samotności może być połączona z relaksem. Kiedy np. biorę długą relaksującą kąpiel, to przecież jestem sama. Muszę przyznać, że kiedyś w wannie kąpałam się częściej, teraz trochę szkoda mi czasu, wolę szybki prysznic. Dlatego, żeby nie marnować czasu w wannie, brałam ze sobą książkę. Ale wycieranie ręki przed każdym przewróceniem kolejnej kartki, było dość frustrujące. Jestem też przeciwna braniu do wanny lub w jej pobliże sprzętów elektronicznych. Uznałam więc, że będę brała długą relaksującą kąpiel tylko, wtedy kiedy będę chciała uciec od innych. Gaszę wtedy światło i zapalam świece. Pozwalam odpocząć oczom i ciału. Taka chwila samotności pozwala mi cieszyć się własnym towarzystwem. Ale, żeby nie było tak słodko, nie zawsze potrafię się całkowicie wyciszyć. Chociaż mam dwie łazienki, zawsze obawiam się, że właśnie z tej będzie chciał ktoś skorzystać. No cóż życie. Bardziej cieszy mnie inna chwila samotności, która też jest formą relaksu, a mianowicie spacer po lesie. Na szczęście mieszkam blisko lasu. Niestety zaczęłam doceniać to dopiero, jak w naszym domu pojawił się pies. Wcześniej samotne spacery do lasu, uważałam za bez sensu i bez celu. Nie ukrywam też, że trochę się bałam. Całe szczęście czasy się zmieniły i ludzie często wykorzystują las do spacerów, przejażdżek rowerem, czy biegania. Martwi mnie tylko fakt, że mój beagle ma już 14 lat i długie spacery po prostu odpadają. Czasem męczy go już samo dojście do lasu i powrót, a o spacerach po lesie nie ma mowy. Ale kiedy uda mi się pospacerować po lesie, lubię być tam sama albo tylko z psem. Nie słucham muzyki na komórce, po prostu idę i myślę. Czasem lubię usiąść i wsłuchać się w las i w siebie. Czuję wtedy taki spokój i beztroskę. Jestem zaskoczona tym co zauważam i słyszę skupiając się na takiej chwili samotności, a co bym przegapiła gadając w tym czasie z inną osobą. Chwila samotności przy codziennych czynnościach Moja chwila samotności, to nie zawsze relaks. Lubię sprzątać, gdy jestem sama. I nie chodzi nawet o to, że nie muszę prosić kogoś, żeby podniósł nogi na fotel, bo chcę umyć podłogę. Po prostu sprzątając, wykonuję wszystko rutynowo i mogę bardziej skupić się na myśleniu o innych rzeczach. Wtedy bardzo często ze sobą rozmawiam. Lubię też wyobrażać sobie, że coś komuś opowiadam. Nie jest to ktoś określony, może dlatego chciałam prowadzić blog, żeby móc opowiadać pisaniem. Ostatnio polubiłam gotowanie, ale wolę gotować właśnie w samotności. Są wprawdzie dni, że cieszę się ze wspólnego gotowania czy pieczenia z córkami. Zawsze wtedy świetnie się bawimy i śmiejemy, bo z reguły ugotujemy lub upieczemy coś innego, niż planowałyśmy. Ale tak na co dzień, gdy coś gotuję, zwłaszcza gdy chcę poeksperymentować, nie chcę żeby ktoś zaglądał mi w garnki. “A co to będzie? A czemu tak robisz? Zmniejsz ten ogień. Przykryj pokrywką. A nie lepiej pokroić drobniej?” A poszli mi stąd! Wolę, żeby widzieli efekt końcowy, żeby posiłek był pewnego rodzaju zaskoczeniem. Dlatego cieszę się, że mam oddzielną kuchnię i chyba nigdy nie zrozumiem fenomenu kuchni otwartych na salon. Nie chodzi mi nawet o kuchenne zapachy i zaglądanie do garnków, a raczej o odgłosy. Przecież kuchnia hałasuje, leci woda, szumi czajnik, czy okap, warczy robot kuchenny, czy skwierczy mięso na patelni. Jak w tym wszystkim rozmawiać z domownikami, czy oglądać telewizję? Spełniona doceniam to co mam Czasem wykorzystując fakt, że jestem sama, chcę w spokoju obejrzeć ulubiony program w telewizji, czy poczytać książkę. Ale czy czytając książkę lub oglądając film, nadal jestem sama, czy może z ludźmi, których losy śledzę? Nie mówię, że taka chwila samotności nie jest mi potrzebna, bo żeby skupić się na czytaniu, czy oglądaniu, też warto być samym. Nie muszę wtedy czuć zirytowania innych, “Matko, co ona ogląda”. W mojej chwili samotności oglądam to, na co mam ochotę. Wybierając książkę, która skłania do refleksji, otwierając oczy na niezauważalne dotąd tematy, też potrzebuję spokoju i trochę prywatności.. Chwila samotności może być też przeznaczona na rozrywki lub dokształcanie. Kiedyś w takich chwilach bardzo lubiłam rozwiązywać krzyżówki czy sudoku. I chciałam wtedy być sama, żeby nikt nie próbował mi pomagać, nie chciałam czuć się głupia, bo to przecież takie łatwe. Ja chcę dojść do wszystkiego sama i w własnym tempie. Od kiedy prowadzę blog, nie rozwiązałam żadnej takiej łamigłówki, trochę szkoda mi na to czasu. Częściej też potrzebuję chwili samotności. Szukam wtedy pomysłów na kolejne wpisy, analizuję informacje, czy układam zdania. Po prostu częściej muszę się nad czymś zastanowić i skupić. Dlatego bardziej doceniam spokój i samotność. Kiedy taka chwila samotności jest owocna, bo coś zrealizowałam lub znalazłam w sobie, jestem zrelaksowana i spełniona. Chwila samotności sprawia też, że zaczynam tęsknić za ludźmi, którzy na co dzień mnie otaczają. Zaczynam doceniać, że są i że budują mój świat. Jestem im wdzięczna za to, że dzięki nim moja chwila samotności, może być tylko chwilą. Stęskniona bardziej się na nich otwieram, by poczuli, że jestem i że dzięki temu, oni też nie muszą czuć się osamotnieni. Bardzo chętnie się do nich przytulam. AnaMoże zechcesz komuś polecić...
taka chwila jak ta